1/10/2010

Dzień pierwszy-zarzygany finał.

Resztę dnia spędziłem na rzyganiu. Kiedy rzygnąłem po raz 7 Leszek pojechał ze mną blaszaną budą do faceta, który mówił że jest szamanem i mnie wyleczy. Mówił prawdę.


W dniu mojego wprowadzenia się na Bluszcz gruby przekazał mi takie info: Albo lejesz na pieluchę albo wypad. Leję tam kiedy widzi, dostaję nawet za to ciciu. A kiedy nie widzi leję gdzie popadnie.

2 komentarze: